Strzykawki, opatrunki, rękawiczki, igły, szczepionki, próbki krwi, narzędzia chirurgiczne i wiele innych – odpady medyczne to bardzo rozległe pojęcie i bardzo duży problem. Trudno byłoby wskazać badanie lub zabieg, którego skutkiem ubocznym nie jest to, że trzeba coś wyrzucić, chociażby rękawiczki lateksowe, nie wspominając już o operacjach, które takie rzeczy generują często w dużych ilościach. Każdego dnia nawet przychodnia w niewielkiej miejscowości może zatem zebrać pokaźną ilość takich odpadów.
Nie chodzi jedynie o to, że bywają duże szpitale, zatrudniające wielu lekarzy i przyjmujące dziennie wielu pacjentów, a co za tym idzie przeprowadzające dużą ilość badań, zabiegów i operacji, więc i wyrzucanych rzeczy jest dużo. Problem również w tym, że tych odpadów nie można wrzucić do zwykłego kosza z odpadami zmieszanymi czy nawet segregowanymi, mimo że spora część jest z plastiku czy szkła.
Potrzeba specjalnych koszy, a i tam nie można ich tak po prostu wrzucić, muszą być odpowiednio zabezpieczone, oznaczone, a opakowania, w których są umieszczane nie mogą być wypełnione w 100% (maksymalnie do 2/3 objętości). Odpady takie nie są wywożone na to samo wysypisko, co inne, potrzebują też innych, specjalnie przystosowanych do transportu pojazdów, a oprócz tego sposób i miejsce utylizacji są ściśle określone przepisami.
Szkodliwość odpadów medycznych może być ogromna. Wyobraźmy sobie sytuację, w której ktoś jednak wyrzuci strzykawkę z igłą po pobraniu krwi do zwykłego kosza na śmieci. Osoba chcąca pozbyć się odpadów chwyta za worek umieszczony w koszu i niefortunnie ta igła wbija jej się w dłoń. Okazuje się, że pacjent, któremu była pobierana krew jest nosicielem wirusa HIV. Istnieje wysokie ryzyko zakażenia.
Dodatkowo jeśli te śmieci trafią dalej, to narażeni na podobny los są również chociażby pracownicy firmy zajmującej się odbiorem odpadów, pracownicy sortowni czy wysypiska. Odpadami są również próbki krwi, szczepionki, opatrunki czy organy usunięte podczas operacji, a które mogą być zakażone lub zawierać szkodliwe substancje. Nieprawidłowe składowanie i utylizacja mogą także powodować zagrożenie zanieczyszczenia gleb, wód gruntowych czy powietrza, a nagromadzenie dużej ilości takich odpadów może doprowadzić nawet do katastrofy ekologicznej na danym obszarze lub wywołać epidemię groźnej choroby. Co mogłoby się stać, gdyby chodziło np. o rzeczy związane z leczeniem zarażonych wirusem Ebola, który rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie i równie szybko doprowadza do śmierci?
24 listopada 2017 roku w życie weszła nowa wersja rozporządzenia dotyczącego sposobu postępowania z odpadami medycznymi. Obecnie składuje się je w specjalnie oznaczonych workach jednorazowego użycia lub pojemnikach. Oznaczenie ma charakter kolorystyczny (czerwone, żółte, inne niż wskazane – każdy do innego rodzaju odpadów). Bardziej restrykcyjne przepisy dotyczą oczywiście zakaźnych odpadów, w stosunku do których jest uzasadnione podejrzenie tego, że zawierają biologiczne czynniki chorobotwórcze i są niebezpieczne dla ludzi. Należy je zbierać w miejscu powstawania, umieszczać w czerwonym worku lub pojemniku, a następnie umieszczać w kolejnym pojemniku koloru czerwonego ze znakiem, który ostrzega o zakażeniu biologicznym, i opisem „MATERIAŁ ZAKAŹNY DLA LUDZI”.
Przechowywane mogą być w miejscu powstawania przez czas nie dłuższy niż 24 godziny. Rozporządzenie zawiera także zapisy dotyczące pomieszczeń oraz urządzeń stosowanych przy przechowywaniu odpadów medycznych i tak pomieszczenia muszą być wyposażone między innymi w termometr i zabezpieczenia chroniące przed rozprzestrzenianiem się przechowywanych odpadów, w tym także ewentualnych wycieków.
Widzimy więc, że powstawanie odpadów medycznych to poważny problem o ogromnej skali, do którego należy podchodzić z pełną świadomością i odpowiedzialnością, gdyż skutki zaniedbań mogą być naprawdę groźne.